Menu strony:

- przegrywanie kaset hi8 vhs minidv szpul 8mm
prywatny detektyw Grójec
wynajmują melexy w Łebie
z Torunia naklejałem szyby
a jaka cena z montażem

Dzielny chłopiec
Józik uprosił swej opiekunki, żeby nastawiła budzik na piątą, i o tej godzinie wstał nazajutrz, bo musiał przed ósmą buty i odzienie swoim panom oczyścić, ponaprawiać, co
było rozdarte, samowar nastawić i po bulki skoczyć. Pozałatwiał się ze wszystkiem i dalejże budzić Wesołowskiego.
Krzyczał, bronił się jak od rabusia, zasłaniał się kołdrą, łajał, albo znowu prosił jak małe dziecko, żeby mu dano spokój.
Ale chłopiec wciąż swoje i swoje: kropidłem kropił, a kołdrę ściągał, aż wreszcie student rad nierad wstał i zaczął się ubierać.
— A to utrapieniec!
— mówił Wesołowski. — Przyczepił się do mnie jak kleszcz. Ani się od niego opędzić!
Ptaksa przeciągnął się w łóżku z mina.
kwaśną, jakby się najadł niedojrzałych jabłek; Aligant, ledwie oczy otworzył, już śpiewał wniebogłosy.
— Proszę pana — rzekł Józik do Wesołowskiego — trzebaby kupić szuwaksu, bo już może i na raz nie wystarczy.
— Idź do Płaksy, niech ci da na szuwaks.
Józik zbliżył się do Płaksy z pudełkiem prawie próżnem, mówiąc:
— Na jutro już może nie będzie dosyć... Ale ten go ofuknął:
— Co mi tam po szuwaksie!
Józik zwrócił się do Aliganta, który na nutę: "Uciekła mi przepióreczka w proso" odpowiedział, że i tak ze swego skarbca dał już dziś na bulki, a co do szuwaksu, to już w
tem powinna być głowa Józika.
Skończyło się na tem, że Płaksa ze starej portmonetki wytrząsnął złotówkę, utrzymując, że nie chodzi mu wcale o szuwaks, ale o to, żeby mu przestano klektać nad głową.
Józik podał samowar, bułki i zapasy wiejskie z koszykiem, a gdy studenci, wypiwszy herbatę, poszli do uniwersytetu, zaczął słać łóżka, zamiatać, ścierać kurze.
Było mu trochę markotno. Chciał koniecznie zarobić na drzewo dla pani Warbickiej, a tu, jak widział, jego panowie byli prawie tak ubodzy, jak on sam.
Cóż to będzie, jeżeli nie będą mieli z czego zapłacić mu za jego usługę?
— Ha, niech tam będzie, jak Pan Bóg da! — pomyślał wkońcu.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 Nastepna>>
Polecamy inne nasze strony: